Zbrodnia na Dywizjonu 303: Skąd Andrzej R. miał mundur SS-mana? Pozował w nim na facebooku

2020-11-09 16:27

W ubiegłym tygodniu mieszkańcami Krakowa wstrząsnęła tragedia, do której doszło na os. Dywizjonu 303. 41–letni syn zastrzelił matkę, a potem popełnił samobójstwo. Zanim odebrał sobie życie ranił ojca i starszego niepełnosprawnego brata. Do sieci trafiło zdjęcie mężczyzny w mundurze SS–mana, umieścił je on sam na swoim profilu na Facebooku. Wstrząsnęło ono opinią publiczną, sąsiadami i znajomymi Andrzeja R., którzy nie dowierzali widząc go w takiej stylizacji. Czy fascynowali go naziści, a może historia tego zdjęcia jest całkiem inna?

Wciąż nie milkną echa tragedii, jaka wydarzyła się na Dywizjonu 303. 

– To była normalna rodzina, taka jak wiele innych – mówią nam spotkani mieszkańcy bloku nr 11, gdzie doszło no tragedii. Ci, którzy znali bliżej Teresę i Mariana dodają, że ich syn Andrzej bardzo ciężko pracował. Zaczynał od zera. Na pewno ostatnie czasy, zamknięcie granic nie wpłynęło na niego dobrze. Przecież za pracą wyjeżdżał do Niemiec, a komplikacje na granicach spowodowane pandemią sprawiły, że musiał szukać zleceń w Krakowie. 

Śledczy odrzucają hipotezę, że Andrzej zabił, bo chciał ulżyć matce, która opiekowała się chorym na schizofrenię starszym bratem mężczyzny. Rozważają, czy u Andrzeja R. mogło dojść do załamania, które popchnęło go do zabicia matki i targnięcia się na własne życie. Tajemnic w tej tragedii jest więcej. Dlaczego 41–mężczyzna umieścił na swoim profilu na Facebooku zdjęcie w mundurze SS–mana? Na pierwszy rzut oka może ono sugerować fascynację nazizmem. Jednak to błędny trop!

Kontrowersyjne zdjęcie zostało zrobione kilka lat temu i pochodzi z filmu o Janie Pawle II. Był on kręcony w Krakowie, a Andrzej R. brał w nim udział! Był statystą, grał gestapowca i bardzo się z tego epizodu cieszył. Mundur był pożyczony dla potrzeb filmu.

– Andrzej był dumny, że mógł wziąć udział w filmie o Papieżu. Nigdy nie fascynował go ani faszyzm ani inna zbrodnicza ideologia – mówi nam zdecydowanie osoba związana z rodziną R. 

Nie można zatem doszukiwać się sensacji ani wiązać osoby Andrzeja R. z nazistami. Faktem jest natomiast, że Andrzej R. posiadał w domu dwa egzemplarze broni czarnoprochowej. To z jednej z nich zastrzelił mamę i siebie. Teraz wszystkie szczegóły zbrodni analizują prokuratorzy. 

RUSZA PROCES MAMUKI K.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki