Maciej Burdzy obawia się, że uchwała antysmogowa dla wielu pieców może oznaczać śmierć:
- W zeszłym roku wymieniono 2 tysiące pieców. Na pewno wśród nich mogło się coś, co stanowiło wartość historyczną i architektoniczną.Tym bardziej że piece w Krakowie wyglądają troszczkę inaczej jak w innych częściach Polski, między innymi ze względu na wpływy austriackie i węgierskie. Tego się nie spotyka na Pomorzu, tego się nie spotyka na Dolnym Śląsku. To jest tylko w Krakowie - zaznacza Maciej Burdzy.
Zdun dodaje, że nie jest przeciwny samej uchwale antysmogowej. Obawia się jedynie o los pieców. Tym bardziej, że nie da się określić "na oko" czy dany piec ma wartość historyczną. Jego rozpoznaniem powinien się zająć konserwator. Jeśli natomiast chcemy zdemontować piec - będzie nam potrzebny fachowiec jakim jest zdun. Bo demontaż łatwy nie jest - kafle się numeruje, przechowuje i transportuje do nowego miejsca, w którym piec zostanie złożony. Ale ten nawet po wejściu uchwały antysmogowej nadal może nam służyć:
- Można ten piec pozostawić jako mebel. Można zamontować tak zwane grzałki elektryczne, które będą dawać ciepło. Są też możliwości żeby zamontować palnik gazowy, który dalej będzie to podgrzewał - radzi zdun.
Maciej Burdzy spytał zarówno Wojewody jak i Marszałka czy w związku z uchwałą antysmogową mają jakiś pomysł na zadbanie o zabytkowe piece. Z obu urzędów otrzymał odpowiedź negatywną, dlatego liczy że znajdą się miłośnicy krakowskich zabytków, którzy poprą jego działania.
Więcej informacji o akcji "Ocalmy krakowskie piece" znajdziecie na Facebooku.
Posłuchaj materiału Ewy Sas, reporterki Radia Eska: