Zamknęli park miejski w Zakopanem i każą płacić po 49 złotych za wstęp i oglądanie świątecznych iluminacji
Świąteczne dekoracje, choinki na rynkach, rozświetlone ulice - to wszystko widzimy już w każdym polskim mieście. Także w Zakopanem. Ale uwaga - tutaj, żeby przejść się po parku i pooglądać bożonarodzeniowe iluminacje, trzeba słono zapłacić! Drożyzna w Zakopanem jest jeszcze większa. Chociaż park im. Piłsudskiego jest miejski, to od 13 grudnia nie będzie już dostępny dla każdego i ten stan rzeczy utrzyma się do pierwszych dni marca. Prywatna firma wydzierżawiła ten teren i ustawiła tam świąteczne iluminacje. By wejść do parku i obejrzeć światełka, od 13 grudnia, czyli od najbliższego piątku trzeba będzie zapłacić jak za zboże. Bilety dla turystów kosztują 49 zł, 42 zł dla dzieci. Mieszkańcy Zakopanego zapłacą o 50 proc. mniej, przy czym dzieci wchodzą za darmo.
"To przestrzeń publiczna, nie powinna być zamykana, a płatny wstęp to przesada”
“Często chodzę z wnukami do parku Miejskiego i zdziwiłam się, że jest zamknięty. Myślałam, że to chwilowy remont, ale jak ma to potrwać do marca, to jest to niepokojące. To przestrzeń publiczna, nie powinna być zamykana, a płatny wstęp to przesada” – skomentowała cytowana przez PAP pani Renata z Zakopanego. Ale burmistrz stolicy Tatr Łukasz Filipowicz przekonuje, że wszystko jest w porządku. “Wierzę, że to wydarzenie nie tylko wzbogaci zimową ofertę Zakopanego, ale też wzmocni naszą pozycję jako zimowej stolicy Polski” - powiedział PAP i dodał, że miasto na dekoracje świąteczne ulic wyda w tym roku ok. 370 tys. zł, a z tytułu dzierżawy parku do budżetu miasta wpłynie 160 tys. zł.