Powodów tego, że strzałki znikają, jest parę. - W pierwszym przypadku mówimy o zabezpieczeniu ruchu rowerowego. I to jest na przykład skrzyżowanie na ulicy Mogilskiej lub Rondo Czyżyńskie lub skrzyżowanie na wylocie ulicy Prądnickiej. To są miejsca, w których możliwość skrętu na warunkowej strzałce została zlikwidowana z powodu dość intensywnego ruchu rowerowego - mówi Bartosz Piłat z Zarządu Transportu Publicznego.
Zobacz koniecznie >>> Piękniejsza twarz polskiej policji. Te odważne Panie codziennie dbają o nasze bezpieczeństwo [ZDJĘCIA]
Kolejnym powodem jest pojawienie się możliwości zawracania na głównej ulicy, co mogłoby prowadzić do kolizji w przypadku pozostawienia strzałki. Tak jest choćby na skrzyżowaniach Meissnera/śliczna i Opolska/Łokietka. Z tej sytuacji nie do końca zadowoleni są kierowcy - Były mniejsze korki przez strzałki. A teraz będą większe - przyznaje jeden z kierowców - Gdyby ludzie przestrzegali przepisów to strzałki by mogły zostać - dodaje inny.
Zobacz też >>> Niesamowite zdjęcia! Z Krakowa było widać Tatry [GALERIA]
I faktycznie - jak zauważają przedstawiciele stowarzyszenia Pieszy Kraków, strzałek w Polsce jest za dużo i stwarzają one zagrożenie. A to dlatego, że kierowcy nie stosują się do przepisów o zatrzymaniu i ustąpieniu pierwszeństwa pieszym na pasach.
Posłuchaj co o zielonych strzałkach mówi Bartosz Piłat z Zarządu Transportu Publicznego: