W środę (3 października) dyżurny Komisariatu Policji w Zielonkach (woj. małopolskie) został powiadomiony przez pracownika ochrony jednego z miejscowych sklepów należących do krajowej sieci dyskontów o tym, że w rzeczach osobistych jednej z pracownic ujawnił dwie rolki naklejek - w sumie 4000 sztuk.
Czytaj też: Wspaniałe pogodowe wieści! W weekend pojawi się słońce i bardzo ciepłe babie lato!
- Kobieta oświadczyła, że chciała wymienić naklejki na maskotki z popularnej serii po to, aby „sprawić przyjemność swoim dzieciom”. Zwrócić należy jednak uwagę, że za taką ilość naklejek mogła uzyskać w drodze wymiany ponad 60 takich maskotek. Tak więc śledczy podejrzewają, że podejrzana chciała odsprzedać maskotki, np. na internetowym portalu ogłoszeniowym - informuje mł. inspektor Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.
Wartość naklejek oszacowano na ok. 4 tys. zł. Teraz losem 40-latki z gminy Olkusz zajmie się sąd.