Tragiczne zdarzenie miało miejsce w niedzielę, 21 lipca w godzinach wieczornych w Mędrzechowie w powiecie dąbrowskim. Policjanci zauważyli mężczyznę, który na widok radiowozu mocno się zdenerwował. Gdy funkcjonariusze zbliżyli się do niego, ten zaczął uciekać.
Jeden z mundurowych ruszył w pogoń za bandytą pieszo, drugi natomiast próbował zajechać mu drogę z drugiej strony - relacjonowała Gazeta Krakowska. W pewnym momencie 32-latek zaatakował policjanta, uderzył go w twarz i ponownie zaczął uciekać. Według relacji funkcjonariuszy mężczyzna był nad wyraz agresywny i próbował wyrwać policjantom służbową broń.
- Po kilkunastu minutach pościgu udało się zatrzymać uciekiniera. Został obezwładniony, użyto wobec niego także gazu. W chwili, gdy policjanci zakładali mężczyźnie kajdanki ten zrobił się siny, dostał napadu duszności i stracił przytomność - mówił prokurator Witold Swadźba z Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Tarnowskiej.
Na miejsce wezwano ratowników medycznych, którzy pomimo reanimacji stwierdzili zgon 32-latka. Okazało się, że był on poszukiwany listem gończym, ponieważ po wyjściu z więzienia na przepustkę nie powrócił do zakładu karnego. Ciało mężczyzny przetransportowano do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie, gdzie przeprowadzono sekcję zwłok.
Ta wykazała, że przyczyną śmierci 32-latka była niewydolność oddechowo-krążeniowa, a do zgonu nie przyczynili się interweniujący policjanci. Niewykluczone, że mężczyzna był pod wpływem substancji psychoaktywnych.
Dalsze śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.