Sprawa Joanny z Krakowa "skandalem stulecia"? Znany lekarz zabrał głos
Do sprawy Joanny z Krakowa, który przyjęła tabletkę poronną, odniósł się prezes Wojskowej Izby Lekarskiej w Warszawie - w rozmowie z Gazetą Wyborczą Wrocław nazwał całą sytuację "skandalem stulecia". Dr Artur Płachta odniósł się w ten sposób do działań interweniujących na miejscu policjantów i policjantek. Wedle relacji poszkodowanej kazano jej się rozebrać, robić przysiady i kaszleć, a ponadto zabrano laptopa i telefon, których zwrócenie kobiecie nakazał później sąd. Komenda w Krakowie poinformowała, że feralnego dnia otrzymała zgłoszenie od lekarza psychiatry, do którego zadzwoniła pacjentka, mówiąc, że dokonała aborcji i że chce odebrać sobie życie. - Z rozpytania kobiety wynikało, że od lat leczy się psychiatrycznie, tego dnia miała myśli samobójcze i jakiś czas temu zażyła medykamenty wywołujące poronienie. Jednocześnie poinformowała, że medykamenty zamówiła przez internet, ale odmówiła ujawnienia szczegółów transakcji zakupu. Zachodziło podejrzenie, że nie pochodzą one z legalnego źródła (...) Z uwagi na to, iż istniało podejrzenia popełnia przestępstwa w postaci udzielania kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży poprzez środki pochodzące z nielegalnego źródła zachodziła konieczność zabezpieczenia urządzeń, które kobieta używała do finalizowania transakcji zakupu tych środków (laptop, telefon) - czytamy w komunikacie mundurowych.
Sytuacja Joanny z Krakowa wzmoże obawy u Polek?
Jak przypomina w rozmowie z Gazetą Wyborczą Wrocław prezes WIL w Warszawie, w Polsce nie ma zakazu przeprowadzania własnej aborcji, więc ścigać można najwyżej osoby, które w tym pomagają. Ginekolog dodaje, że wszystkie kobiety, które się na to zdecydują, nie powinny się bać przerywania ciąży. Jednocześnie zdaje sobie jednak sprawę, że sytuacja, jaka spotkała Joannę z Krakowa, może wpłynąć na obawy Polek.
- Poza tym tak jak wszędzie, także w środowisku lekarzy są różni ludzie. I przypominam, że także tacy, którzy chcieliby takiej kobiecie pomóc, ale nie mają ku temu instrumentów. Sam jestem zwolennikiem aborcji na życzenie do 12. tygodnia ciąży tak, jak ma to miejsce w większości krajów na Zachodzie, ale zwyczajnie nie mogę wypisać pacjentce recepty na tabletki bez sankcji karnych - mówi lekarz, którego cytuje Gazeta Wyborcza Wrocław.
Prawniczka kobiety chce rekompensaty od Skarbu Państwa
Tymczasem sprawa Joanny z Krakowa zatacza coraz szersze kręgi. Jak informuje "Fakt" Kamila Ferenc z Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny FEDERA, prawniczka poszkodowanej, w związku ze zdarzeniem mogło dojść do złamania tajemnicy lekarskiej i nieuzasadnionej interwencji policji. Kobieta przekonuje, że kwestia poddania się aborcji czy jej planowania nie powinna była dotrzeć do mundurowych, tylko pozostać poufną. Mecenaska nie rozumie też, dlaczego funkcjonariusze w ogóle zajęli się tą sprawą, jako że jej klientka zamówiła tabletki i przyjęła je w domu, więc jak tłumaczy, nie popełniła tym samym żadnego przestępstwa.
- Ja jako jej pełnomocniczka na pewno będę dochodzić rekompensaty finansowej od Skarbu Państwa za działania policji i wszystkich zaangażowanych w to funkcjonariuszy publicznych. Także odpowiedzialności dyscyplinarnej (...) - mówi "Faktowi" prawniczka.