Pomysłodawczynią projektu jest Natalia Martini, doktorantka w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. To ona zwróciła się do wolontariuszy Zupy na Plantach z prośbą o pomoc w znalezieniu osób, które wzięłyby udział w tym niezwykłym projekcie. - Ta wystawa to pomysł na przyjrzenie się miastu przez pryzmat jego bezdomnych mieszkańców - mówi pomysłodawczyni cyklu - każda z osób podeszła do tego zadania na swój indywidualny sposób. Przez to na wystawie możemy zobaczyć 6 bardzo różnych ujęć tego samego tematu.
Pomysł narodził się jeszcze w lutym zeszłego roku. - Ten projekt na wielu poziomach rozbija stereotypy związane z bezdomnością. Pokazuje wielowymiarowość tego problemu. I daje bezdomnym głos. To osoby bezdomne powiedziały coś o sobie, zrealizowały wystawę, pokazały się jako twórcy i pokazały, że mogą wspaniale opowiadać o rzeczywistości - mówi Natalia Rutkowska z Zupy Na Plantach.
Nie było łatwo namówić autorów zdjęć do wzięcia udziału w projekcie. Wiele osób bezdomnych to osoby nieufne. Jednak Krzysztof Uszyłow, który ma swoją część w cyklu "Kraków bezdomny" jest zadowolony z tego, że mógł wziąć w nim udział. Liczy, że w ten sposób uwrażliwy inne osoby na problem bezdomności. - To taki stereotyp. Żul, bezdomny. Śpi to niech śpi, pal go sześć. A on w danym momencie może mieć zawał czy potrzebować innej pomocy medycznej. Jaki problem zadzwonić na straż miejską? Przyjadą, zabiorą go na izbę. Prześpi się, wytrzeźwieje. I już ma jeden dzień życia więcej - zaznacza.
Wystawę "Kraków bezdomny" można oglądać na 1 piętrze instytut Socjologii przy Grodzkiej jeszcze przez miesiąc.
Posłuchaj materiał o "Krakowie bezdomnym":