Zakopane. Włączył pralkę o godz. 4.30. Sąsiedzi zadzwonili po policję
We wtorek, 25 października o godz. 4.30 rano policjanci zostali wezwani do wielorodzinnego budynku mieszkalnego przy ul.Przewodników Tatrzańskich w Zakopanem. Powodem interwencji była... uruchomiona przez jednego z lokatorów pralka, która obudziła ludzi mieszkających po sąsiedzku. Pracująca maszyna zakłóciła im nocny odpoczynek, dlatego zadzwonili po mundurowych. W tym przypadku spór udało się załatwić polubownie. Uciążliwy lokator został pouczony, że swoim zachowaniem przeszkadza innym mieszkańcom i dlatego powinien robić pranie o bardziej "ludzkiej" porze dnia. Mężczyzna dostosował się do poleceń funkcjonariuszy, dzięki czemu uniknął mandatu. Co ciekawe, kilka godzin wcześniej policjanci interweniowali w podobnej sprawie na Krupówkach, gdzie w jednym z lokali gastronomicznych ekipa remontowa prowadziła prace po godz. 23.00. Również w tym przypadku skończyło się na pouczeniu, a sprawcy zamieszania zaniechali dalszego uprzykrzania życia sąsiadom.
Jaka kara grozi za zakłócanie nocnego odpoczynku?
Jak przypomina zakopiańska policja, kwestię hałasowania w nocy reguluje art. 51 kodeksu wykroczeń. Stanowi on, iż karze podlega osoba, która „krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny". W przypadku zakłócania spoczynku nocnego karane są nieodpowiednie zachowania, których sprawca dopuszcza się w godz. 22.00-6.00. Każda interwencja dotycząca zakłócenia ciszy nocnej może zakończyć się postępowaniem mandatowym lub skierowaniem wniosku do sądu, który za to wykroczenie może orzec karę aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.