Zwłoki 55-latka znalezione pod Olkuszem. Mężczyzna zginął wiele dni przed ujawnieniem ciała
Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami "Super Expressu" w sobotę, 24 lutego przed prokuratorem stanęła ok. 50-letnia kobieta, która została zatrzymana po znalezieniu zwłok 55-letniego mężczyzny we wsi Zimnodół (powiat olkuski). Ciało miało być okaleczone, wręcz poćwiartowane. PAP podaje, że kobiecie przedstawiono zarzuty spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała skutkującego śmiercią, nieudzielenia pomocy i zbezczeszczenia zwłok. Kobieta przyznała się do zarzutów i złożyła wyjaśnienia. Prokuratura nie ujawnia jednak ich treści. Śledczy zwrócili się do sądu o zgodę na aresztowanie zatrzymanej.
- Te wyjaśnienia muszą zostać oczywiście przez prokuratora zweryfikowane, natomiast z uwagi na obawę matactwa i zagrożenie surową karą zarzucanych czynów prokurator podjął decyzję o złożeniu wniosku w sądzie o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania - przekazał PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Janusz Kowalski.
Wiadomo, że 55-latek nie zginął w dniu ujawnienia zwłok, ale dużo wcześniej. Rzecznik krakowskiej prokuratury zdradził, że makabryczna zbrodnia miała miejsce w dniu 9 stycznia. Następstwem tragicznego zdarzenia było rozczłonkowanie ciała i próba jego ukrycia. Poniżej dalsza część artykułu.
Najniebezpieczniejsze miasta w Polsce. Tutaj strach wychodzić na ulice!
Polecany artykuł:
Kobieta zabiła byłego męża? Sąsiedzi nie skarżyli się na awantury
Z ustaleń reportera "Super Expressu" wynika, że sprawczynią zbrodni jest najprawdopodobniej była żona denata. Para po rozwodzie miała przez pewien czas mieszkać osobno, a kobieta spotykała się z innym mężczyzną, który przeprowadził się nawet do Zimnodołu. Ostatecznie doszło jednak do rozstania, a Grzegorz Ż. ponownie zamieszkał z byłą żoną. Sąsiedzi nie słyszeli żadnych awantur i kłótni pomiędzy byłymi małżonkami.