Zwłoki mężczyzny w Ludźmierzu. Wiadomo, kim był zmarły
W sylwestra (31 grudnia) w Ludźmierzu (powiat nowotarski) straż gminna na poboczu drogi znalazła porzuconą, osobową skodę na słowackich numerach rejestracyjnych. Natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwania kierowcy pojazdu lub osób posiadających wiedzę na temat znaleziska. Te działania nie przyniosły jednak zamierzonego efektu, dlatego samochód został odholowany na policyjny parking. Tam mundurowi odkryli, że w bagażniku skody leżą zwłoki mężczyzny. Ujawniona rana postrzałowa głowy sugerowała, w jaki sposób zginął denat. Obok ciała znajdował się pistolet. Wstępne ustalenia śledczych wskazywały na to, że zmarły mężczyzna jest policjantem ze Słowacji. Miał on popełnić samobójstwo, strzelając do siebie z broni służbowej.
PRZECZYTAJ: Leżał nieprzytomny z głową w wodzie. 63-latek uratowany w ostatniej chwili
Jak podaje Gazeta Krakowska, tożsamość denata została potwierdzona przez jego bliskich, którzy uczestniczyli w identyfikacji zwłok. Wiadomo już, że ciało znalezione w Ludźmierzu należało do 40-letniego policjanta ze słowackiego miasta Nitra. Słowacy przekazali polskim śledczym, że 40-latek zmagał się z problemami psychicznymi i miał myśli samobójcze. Z kolei wewnątrz samochodu nie znaleziono żadnych śladów świadczących o udziale osób trzecich w pozbawieniu mężczyzny życia. Ustalono również, że jego śmierć nie nastąpiła w sylwestra, lecz dużo wcześniej. Z relacji mieszkańców Ludźmierza wynika, że porzucony samochód stał na poboczu przez kilkanaście dni. Na Słowacji zaginięcie 40-latka zostało zgłoszone już 20 grudnia. Skoda, którą się poruszał nie należała do niego, lecz była własnością jego krewnego. Pojazd również był poszukiwany przez słowacką policję po tym, gdy jego właściciel zgłosił mundurowym kradzież swojego samochodu. W sprawie odnalezienia zwłok mężczyzny w Ludźmierzu w dalszym ciągu trwa śledztwo. Prowadzi je Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu.
ZOBACZ: Małopolska. 17-latek zginął pod kołami pociągu relacji Zakopane – Kraków