Tragedia pod koniec wakacji. 10-letni Timi utonął na strzeżonej plaży. Nowe informacje
Przypomnijmy, że 20 sierpnia na strzeżonej plaży nad jeziorem Sajmino w Ostródzie utonął 10-letni Timi. Ukraiński chłopiec, tak jak setki ludzi tamtego dnia wypoczywał nad wodą. Było gorąco, mieszkańcy szukali ochłody nad jeziorem. Śledczy ustalili, że Timi wraz ze znajomymi z podwórka był na plaży nad jeziorem Sajmino. Chłopcy beztrosko skakali z pomostu do wody tuż obok sprawujących służbę ratowników wodnych. W pewnym momencie 10-latek zniknął pod wodą. Ratownicy podjęli akcję, ale po kilkudziesięciu minutach tuż obok ich pomostu znaleziono jego ciało. Wielu świadków zdarzenia zarzuca ratownikom zbyt późną reakcję. Prokurator powołuje biegłych, którzy mają ocenić m.in. działanie ratowników i ich liczbę, bo według niektórych mogło być ich na plaży za mało.
Po śmierci chłopca do sprawy włączył się prokurator z Ostródy, jednak po kilku dniach śledztwa z niewiadomego powodu sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Elblągu. Próbowaliśmy wówczas dowiedzieć się o powodach tej decyzji. Niestety śledczy nie chcieli udzielić tej informacji naszemu reporterowi. Wyjaśnienie uzyskaliśmy kilka dni temu od Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. - Wtedy to na plaży miejskiej nad jeziorem Sajmino służbę jako jeden z ratowników w tym miejscu i czasie pełniła osoba współpracująca z Policyjnym Klubem Sportowym Mazury, którego członkami są niektórzy funkcjonariusze KPP w Ostródzie - powiedział nam asp. Tomasz Markowski z KWP w Olsztynie.
Prokuratura Okręgowa w Elblągu po przejęciu sprawy najprawdopodobniej z uwagi na fakt powiązania jednego z ratowników z policjantami z Ostródy będzie musiała powtórzyć wiele czynności w tej sprawie. Jak się dowiedzieliśmy do tej pory przesłuchano 80 świadków.
W poniższej galerii znajdziecie zdjęcia z pogrzebu 10-letniego Timiego