10-letni Timi utonął na strzeżonej plaży. Nikt nie usłyszał zarzutów
Od tragedii nad jeziorem Sajmino w Ostródzie minęło pół roku, a w dalszym ciągu nikt nie usłyszał zarzutów w tej sprawie. Przypomnijmy, że w sierpniu 2023 r. utonął 10-letni Timi, który razem z rówieśnikami korzystał ze strzeżonej plaży miejskiej w Kajkowie. Prokuratura chce powołać biegłego, który oceni zachowanie ratowników pełniących dyżur feralnego dnia. Do tej pory przesłuchano około 30 świadków. Część z nich to osoby, które same zgłosiły się na policję po apelu wystosowanym przez mundurowych.
- Na dziś nikomu nie przedstawiono zarzutu popełnienia przestępstwa. Obecnie trwa ustalanie biegłego z zakresu ratownictwa wodnego, który na podstawie całości zebranego materiału dowodowego oceni zachowanie ratowników pełniących dyżur w chwili zdarzenia - przekazała PAP prok. Ewa Ziębka z Prokuratury Okręgowej w Elblągu. Poniżej dalsza część artykułu.
Polecany artykuł:
Doświadczony ratownik dla "SE": "To nie Słoneczny patrol"
Bezpośrednio po tragedii do redakcji "Super Expressu" zostało przesłane zdjęcie, na którym było widać roznegliżowanych młodych ludzi na pomoście ratowniczym. Nie odróżniali się oni niczym od zwykłych plażowiczów. Ratownicy nie mieli nawet gwizdków zawieszonych na szyi. Takie zachowanie skomentował dla "SE" ratownik z 20-letnim stażem.
- Ratownik powinien być widoczny, nie leżeć na leżaku do opalania, tylko patrzeć się w wodę i być skupionym, bo to on dba o bezpieczeństwo i jak tylko widzi zagrożenie, reaguje gwizdkiem, poleceniem przez megafon, a jak ktoś się topi to wskakuje do wody i walczy o życie ryzykując przy tym swoje. Często myli się pracę ratownika wodnego z plażowaniem, ale tak nie jest. Ratownik ma mieć na głowie czapkę, chustę chroniącą przed słońcem, koszulkę i spodenki i to wszystko w jaskrawym kolorze, żeby było go widać. To nie "Słoneczny patrol"! - mówił oburzony ratownik.
Polecany artykuł: