Kieźliny. Potrącenie 12-latka. Chłopiec zmarł w szpitalu
28 maja w godzinach porannych, w Kieźlinach pod Olsztynem, doszło do potrącenia dziecka. Kierujący 74-latek nie ustąpił dziecku pierwszeństwa na przejściu dla pieszych. Mężczyzna był trzeźwy. - 12-latek przechodził przez jezdnię na oznakowanym przejściu dla pieszych - mówił tuż po zdarzeniu mł. asp. Jacek Wilczewski z olsztyńskiej policji, w rozmowie z TVP3 Olsztyn. - Jeden z kierowców ustąpił pierwszeństwa, natomiast po chwili nadjechał, z większą prędkością, inny pojazd, którym kierował 74-latek. Doszło do potrącenia - dodał policjant.
Po zdarzeniu przez kilka dni apelowano o oddanie krwi na rzecz 12-letniego Krzysia, piłkarza klubu UKS Frendo Dywity. W akcję włączyli się m.in. strażacy z OSP Kieźliny. Niestety, życia chłopca nie udało się uratować. We wtorek (5 czerwca) po południu 12-latek zmarł w szpitalu.
74-letniemu kierowcy grozi teraz kara od 2 do 12 pozbawienia wolności oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a ponadto grzywna w wysokości od 10 do 60 tys. zł.
4-latek samotnie błąkał się po mieście. Nikt z rodziny nie szukał chłopca