Rolę 44-letniego mężczyzny w sprawie śmierci 13-letniej Angeliki przybliżył PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Elblągu Sławomir Karmowski. 44-latek kupił butelkę alkoholu (0,7 l), na prośbę jednego z nastolatków. - Osoba wyświadczając "taką uprzejmość" nastolatkom, ułatwiła im dostęp do alkoholu - powiedział Karmowski. 44-letniemu mężczyźnie za rozpijanie małoletnich grozi kara do dwóch lat więzienia.
13-latka uciekła z domu dziecka. Ciało znaleziono w strumyku
W grupie nastolatków, którzy chcieli wypić alkohol, miała być 13-letnia Angelika O. Była podopieczną Domu Dziecka w Pacółtowie. Przebywała tam w ramach urlopowania. Nastolatka postanowiła samowolnie opuścić placówkę. Na co dzień przebywała w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapeutycznym w Gołotczyźnie, na Mazowszu. W Kurzętniku 8 stycznia przypadkowy przechodzień znalazł ciało Angeliki w strumyku. Wykluczono udział osób trzecich w przyczynieniu się do śmierci 13-latki, która zmarła z wychłodzenia.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Tragedia na kuligu pod Elblągiem. DRAMAT ojca 15-letniej Karoliny. Płakał przez całą mszę
Sąd prowadzi postępowanie ws. nieudzielenia pomocy
Obecnie śledczy czekają obecnie na wyniki badań toksykologicznych z materiału biologicznego zmarłej 13-latki. Z kolei Sąd Rejonowy w Nowym Mieście Lubawskim prowadzi postępowanie ws. nieudzielenia pomocy. Sąd wysłuchał dwóch chłopców w wieku 13 i 16 lat. Zdecydował o umieszczeniu ich do czasu prawomocnego zakończenia postępowania w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych.
Postępowanie toczy się także co do 15-latka, którego wysłuchanie sąd zaplanował na początku lutego. Rzecznik sądu okręgowego w Elblągu nie podał szczegółów zachowania się nastolatków feralnego dnia, ponieważ - jak wyjaśnił - postępowania w sprawach nieletnich toczą się z wyłączeniem jawności. Wiadomo, że chłopcy pochodzą z Nowego Miasta Lubawskiego i Kurzętnika.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Julka umierała na oczach rodziny. Karetka przyjechała po dwóch dniach błagania o pomoc!
Śmierć 13-latki z domu dziecka. CZYTAJ WIĘCEJ: