Pół tony siana spadło na rolnika "Balot złamał mu kark"
Pan Łukasz opisuje tragiczny wypadek, do którego doszło kilka dni temu w miejscowości Lipniak w gminie Rozogi (powiat szczycieński). - W poniedziałek (15 czerwca) przed godz. 20:00 skończyliśmy ładować baloty siana na ciągnik. Cały dzień pracy dobiegał końca. Ojciec poszedł poprawiać pasy mocujące bele siana. Usłyszałem jak ważący pół tony balot spada na ziemie - mówi syn zmarłego rolnika. - Podszedłem, aby zobaczyć, co się stało i zobaczyłem przygniecionego ojca. Natychmiast wezwałem pomoc, ale tatuś nie dawał znaków życia, chyba jak balot spadał to złamał mu kark.
Szczycieńscy śledczy pod nadzorem prokuratora, pracowali na miejscu nieszczęśliwego wypadku, do którego doszło w miejscowości Lipniak w gminie Rozogi. 69-letni mężczyzna, podczas wykonywania prac polowych, został przygnieciony belą siana. Poszkodowanemu została udzielona pomoc medyczna, ale niestety w skutek odniesionych obrażeń mężczyzna zmarł.
- Tatuś od trzech lat był na emeryturze, ja przejąłem 20-hektarowe gospodarstwo, ojciec wszystkiego mnie uczył od małego, był dobrym człowiekiem - mówi zrozpaczony syn.
Sezon prac w polu. Policja ostrzega
Trwa sezon zaawansowanych prac polowych. Dlatego policjanci apelują o zachowanie szczególnej ostrożności przy ich wykonywaniu. Chwila nieuwagi może zakończyć się tragicznie.
Funkcjonariusze apelują również o rozwagę, zachowanie trzeźwości, przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa oraz zwrócenie szczególnej uwagi na najmłodszych, którzy już za kilka dni rozpoczną wakacje. Nie tylko dorośli, ale przede wszystkim dzieci, narażone są na wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwa, jakie niesie za sobą pracą na gospodarstwie rolnym.