"Chcą mnie napompować i wysłać w powietrze". Okrutny żart, policjanci zrobieni w balona

Zrobił policjantów w balona. Bezmyślny żart o "wysłaniu w powietrze"

Bezpodstawne zajmowanie linii numeru alarmowego i wywoływanie niepotrzebnej interwencji służb jest nieodpowiedzialne i zagrożone karą. Przekonał się o tym pewien pijany mężczyzna, który kilkukrotnie dzwonił na numer alarmowy informując, że ktoś chce go „napompować i wysłać w powietrze”. W rozmowie z dyspozytorem numeru alarmowego mówił, że jakieś osoby mają pompować balony, a z niego zrobili przynętę. Policjanci ustalili, że mężczyźnie nic nie groziło. Za popełnione wykroczenie ukarali go mandatem w wysokości 500 zł.

- Oficer dyżurny mrągowskiej komendy rozmawiał ze zgłaszającym i chciał się upewnić, czy istnieje faktyczna potrzeba dysponowania patrolu policji. Mężczyzna wielokrotnie jednak dzwonił pod numer alarmowy i zajmował linię - mówi Paulina Karo z Komendy Powiatowej Policji w Mrągowie. Policjanci pojechali we wskazaną przez mężczyznę lokalizację. Tam zgłaszający oświadczył funkcjonariuszom, że to, co chciało go wysłać w powietrze, już zniknęło.

Co grozi za bezpodstawne wezwanie policji?

Mundurowi przypominają, że zgodnie z art. 66 k.w., każdy kto:1) chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia,2) umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowegopodlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.