Mieszkaniec okolic Olsztyna został oskarżony o znęcanie się nad kilkudziesięcioma hodowanymi przez siebie zwierzętami poprzez utrzymywanie ich w niewłaściwych warunkach bytowania. Według prokuratury przebywały one w terrariach bez zapewnienia odpowiedniej temperatury, wilgoci, oświetlenia i opieki weterynaryjnej, co zagrażało ich zdrowiu i życiu. W przypadku jednej z jaszczurek - eublefara lamparciego oraz żółwia stepowego doprowadziło to do ich śmierci.
Mężczyznę oskarżono również o to, że w 2020 r. za pośrednictwem serwisu ogłoszeniowego oferował do sprzedaży kilkanaście sztuk gadów, z naruszeniem przepisów UE dotyczących ochrony gatunków dziko żyjących zwierząt w zakresie regulacji obrotu nimi.
Mówi sędzia Marta Banaś-Grabek, rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Olsztynie:
Sąd wymierzył oskarżonemu karę łączną ośmiu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres trzech lat próby. Nadto orzekł wobec oskarżonego przepadek zwierząt oraz zakaz posiadania niektórych gatunków zwierząt na okres dwóch lat. Dodatkowo sąd orzekł nawiązkę w wysokości 20 tys. zł na rzecz fundacji zajmującej się ochroną zwierząt.
Gady mają trudniej niż psy i koty?
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny. Zdaniem Bartłomieja Gorzkowskiego z lubelskiej Fundacji Epicrates, która występowała w tej sprawie jako oskarżyciel posiłkowy, jest to jeden z pierwszych w kraju wyroków skazujących za znęcanie się nad gadami. - Z naszego doświadczenia wynika, że tego typu sprawy były dotychczas zwykle umarzane. Jeżeli chodzi o sprawy dotyczące psów, kotów czy koni jest trochę łatwiej, bo te zwierzęta budzą pozytywne emocje u przeciętnego człowieka. W przypadku gadów, które są pokryte łuskami albo nie mają nóg, trudno czasem było o zrozumienie istoty problemu, chociaż przecież również one zasługują na szacunek i właściwe traktowanie - wyjaśnił Gorzkowski.
Jego zdaniem, ze względu na mnogość gatunków gadów i bardzo zróżnicowane wymogi bytowe, które trzeba im zapewnić, nawet osoby zajmujące się prawami zwierząt nie zawsze są w stanie zauważyć nieprawidłowości na pierwszy rzut oka. Gorzkowski zaznaczył, że zdecydowana większość osób hodujących gady to pasjonaci, którzy o nie dbają, ale zdarzają się osoby traktujące zwierzęta jak towar, który ma przynosić jak największe zyski.