Makabryczny wypadek na torach w Martianach

i

Autor: materiały policji Makabryczny wypadek na torach w Martianach

Chciał zrobić prezent córeczce, zginął pod kołami pociągu. Tragedia na przejeździe kolejowym w Martianach [ZDJĘCIA]

Amelka z uśmiechem klepała plastikową szufelką w wiaderko. Ten widok podsunął pomysł jej tacie. – Zrobię dla niej piaskownicę – powiedział. Bartek S. (+23 l.) namówił do pomocy kolegę i sąsiada. We trzech ruszyli autem do pobliskiej żwirowni po piasek. Do samochodu wsiadł też 11-letni Szymon. Przejechali raptem kilkaset metrów, kiedy w opla vectrę na przejeździe kolejowym uderzył rozpędzony pociąg. Mężczyźni zginęli. Chłopiec walczy o życie w szpitalu. Przybliżamy kulisy tragedii, do której doszło w Martianach niedaleko Kętrzyna.

Martiany to niewielka miejscowość koło Ketrzyna (woj. warmińsko-mazurskie). Urokliwie położona, liczy niespełna 150 mieszkańców. Sobotnie popołudnie było nieco senne. Nagle ciszę rozerwał pisk hamującego pociągu i huk. Co się stało? Tłumaczy asp. Ewelina Piaścik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kętrzynie.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący osobowym oplem vectra, jadąc drogą gminną nie zachował należytej ostrożności, przejeżdżając przez niestrzeżony przejazd kolejowy i wjechał pod pociąg relacji Białystok-Gdynia Główna. 21-letni kierowca oraz dwaj pasażerowie w wieku 23 i 43 lat - zginęli na miejscu. 11-letni chłopiec został ciężko ranny.

Na miejsce zdarzenia przyleciał śmigłowiec ratunkowy. 11-letni Szymek został na jego pokładzie podłączony do respiratora i przetransportowany do szpitala w Olsztynie. Lekarze walczą o jego życie.

Wypadek w Martianach pochłonął trzy ludzkie życia. – Bartek chciał zrobić prezent swojej córeczce Amelii. Taką małą piaskownicę. Zadzwonił po Przemka (+21 l.), bo on miał duży samochód. Mieli przywieźć parę worków piasku. Pomagał im sąsiad Dariusz (+43 l.), który zabrał swojego syna. Widziałam, jak odjeżdżają – opisuje pani Anna, mieszkanka Martian.

Samochód prowadził Przemysław G. Czy nie zauważył nadjeżdżającego pociągu. A może liczył, że zdąży pokonać tory? – Na tym przejeździe powinny być światła, bo widoczność jest kiepska – zżyma się pan Adam, sąsiad ofiar. Pociągiem podróżowało 55 pasażerów oraz obsługa. Nikomu nic się nie stało.

Grób pięknej Izy, która rzuciła się pod pociąg tonie w kwiatach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki