Policjanci zatrzymali do kontroli drogowej pojazd marki Nissan. Za kierownicą siedziała młoda kobieta. Twierdziła, że jest mieszkanką województwa mazowieckiego. Funkcjonariusze ustalili, że kierująca jechała bez uprawnień. Za popełnione wykroczenie policjanci ukarali ją mandatem karnym w wysokości 500 złotych. Na tym sprawa nie zakończyła się.
Po pewnym czasie do komendy przyszła zaniepokojona kobieta, która poinformowała policjantów, że otrzymała pismo z urzędu skarbowego o nieopłaconym mandacie na kwotę 500 złotych. Został on wystawiony przez policjantów z Pisza. - Na mandacie widniał jej podpis, choć jak twierdziła, żadnego mandatu nie otrzymała i nie podpisywała. Kobieta złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa podrobienia jej podpisu na dokumencie - informuje nadkom. Anna Szypczyńska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Piszu.
CZYTAJ TEŻ: Iława: Ale narozrabiał! Był tak pijany, że kierownik zabrał go prosto na komendę!
Zgłaszająca zasugerowała, że mogła to zrobić jej starsza siostra, ponieważ jeździ samochodem marki Nissan, a ponadto jakiś czas temu przekazała jej kserokopie swojego dowodu osobistego do załatwienia formalności urzędowych związanych ze ślubem.
Policjanci potwierdzili przypuszczenia kobiety i ustalili, że to jej siostra podrobiła podpis. 27-latka usłyszała zarzut podszywania się pod siostrę. Podejrzana podrobiła podpis, ponieważ chciała w ten sposób uniknąć konsekwencji i konieczności opłacenia tego mandatu. Za popełnione przestępstwo na szkodę siostry odpowie teraz przed sądem. Grozi jej kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.