Do zdarzenia doszło 24 marca. Funkcjonariusze Straży Granicznej zauważyli, że w rejonie granicy polsko-rosyjskiej kręcą się dwie osoby. Mężczyźni weszli na pas drogi granicznej, po czym oddalili się. Kilka minut później ponownie złamali przepisy i ruszyli pasem drogi granicznej.
- Okazało się, że mieszkaniec Krakowa przyjechał do kolegi w Gołdapi, następnie zaprosił obywatela Angoli, który na co dzień również mieszka w Krakowie. Powiedzieli funkcjonariuszom Straży Granicznej, że o zewnętrznej granicy UE dowiedzieli się od miejscowej ludności. Tak ich to zaciekawiło, że z bliska chcieli zobaczyć i sfotografować tablice informacyjne, oznaczenia granicy państwa oraz samą linię granicy wraz ze słupami Polski i Rosji - poinformowała Mirosława Aleksandrowicz, rzecznik prasowa Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej.
Za swoją ciekawość 24 i 30-latek zapłacili po 150 zł każdy.