Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz poinformował we wtorek (31 marca), że potencjalni pełnomocnicy Okręgowej Komisji Wyborczej, odpowiedzialni za przygotowanie wyborów na terenie gminy Olsztyn, odmówili pracy 10 maja. Według Grzymowicza to nie jedyne utrudnienie.
Jak można zarazić się koronawirusem z Chin?
- Podobny problem dotyczy operatorów informatycznych obwodowych komisji wyborczych, pracujących w bezpośrednim kontakcie z osobami zaangażowanymi w wybory. Odmawiają pracy przy wyborach urzędnicy, posiadający odpowiednie przygotowanie i doświadczenie. Zastąpienie ich na 40 dni przed 10 maja jest bardzo trudne, bo lęk przed koronawirusem dotyka wszystkich, a organizacja wyborów to w dużej mierze właśnie kontakty bezpośrednie - napisał prezydent Olsztyna w mediach społecznościowych.
Piotr Grzymowicz nie zmienia swojego stanowiska. Jego zdaniem wybory prezydenckie w maju to zły pomysł. Prezydent Olsztyna nie ustaje w działaniach, mających na celu przełożenie wyborów w stolicy Warmii i Mazur. - Dzisiaj skierowałem w tej sprawie kolejne pismo do komisarza wyborczego, podtrzymując moje wcześniejsze stanowisko, że przeprowadzenie wyborów prezydenckich w pierwotnym terminie nie jest możliwe. Liczę, że rozsądek zwycięży i niedzielę 10 maja spędzimy bezpiecznie w domach.
Warmińsko-mazurskie: samorządowcy niezadowoleni
Piotr Grzymowicz to nie jedyny polityk z Warmii i Mazur, który domaga się przełożenie terminu wyborów prezydenckich. Pismo do komisarza wyborczego w Olsztynie wystosował m.in. Andrzej Maciejewski, burmistrz Barczewa (powiat olsztyński).