25 marca dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie zorganizowała szkolenie z zakresu procedur bezpieczeństwa dla lekarzy. W sali zgromadziło się 50 osób. Jak podaje onet.pl, wśród medyków biorących udział w szkoleniu znajdowała się lekarka, która wróciła niedawno z zagranicy. Przejawiała ona objawy koronawirusa, tj. gorączkę i duszności. Kobieta poddała się testowi na obecność COVID-19 w organizmie, ale dopiero po szkoleniu.
Zgodnie z procedurami, kwarantannie powinni zostać poddanie wszyscy przebywający na szkoleniu. Tak się nie stało, lekarze wrócili do pracy. Co gorsza, badania lekarki potwierdziły, że jest zakażona koronawirusem.
Olsztyński szpital milczy w tej sprawie. Rzecznik placówki tłumaczy, że nie udzieli odpowiedzi na zadane pytania, tłumacząc się przepisami dotyczącymi ochrony danych osobowych.
Tymczasem lekarze, zmartwieni sytuacją, która naraziła zdrowie ich samych oraz pacjentów olsztyńskiego szpitala - jak donosi Onet - wysłali do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa. O narażanie zdrowia i życia lekarzy oraz pacjentów obwiniają Irenę Kierzkowską, dyrektor placówki. Zawiadomienie jest anonimowe, w obawie przed represjami.