Zdaniem ekspertów czwarta fala koronawirusa dotarła do Polski. Rośnie liczba zakażonych. Eksperci zapowiadają, że zachorowań będzie jeszcze więcej. - Na wrzesień i październik spodziewamy się największych wzrostów zakażeń - mówi Janusz Dzisko, szef warmińsko-mazurskiego sanepidu. Woj. warmińsko-mazurskie bardzo mocno dotknęła poprzednia fala pandemii koronawirusa. Nasz region jako pierwszy w kraju został objęty lokalnym lockdownem, który potem przeniósł się na całą Polskę. Nadchodząca czwarta fala koronawirusa rodzi pytanie, jak z pandemią poradzi sobie nie tylko lokalna gospodarka, ale i służba zdrowia. Przy każdym gwałtownym wzroście zachorowań, szpitale i personel są w bardzo trudnej sytuacji. - Przygotowaliśmy plan rozwijania bazy łózkowej w całym województwie. Możemy zgromadzić około 1300 łóżek dla pacjentów. Łóżka są, szpitale są, mamy bardzo dużo sprzętu, m.in. respiratorów - uspokaja Krzysztof Kuriata, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego i pełnomocnik wojewody warmińsko-mazurskiego ds. szczepień.
Problemem może okazać się personel. - Wielkim pytaniem pozostaje dostępność kadry medycznej. Jeśli znowu będziemy musieli zaangażować do walki z koronawirusem niemal wszystkie szpitale na Warmiii i Mazurach, niestety znowu nie będzie miejsc dla osób z innymi schorzeniami, które i tak miały już przekładane operacje - przestrzega Kuriata.
Nie pomaga również niski poziom zaszczepienia mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego. - Mamy powiaty i gminy z "wyszczepieniem" na poziomie 53-54 proc, ale także gminy z zaszczepieniem poniżej 30 proc. - informuje Kuriata. - Jest bardzo dużo do zrobienia, głównie w ścianie wschodniej, tj. w powiatach oleckim, ełckim, piskim i mrągowskim.