W sieci pojawiło się nagranie z wypadku przy ul. Bałtyckiej w Olsztynie
Na nagraniu widać, jak kierowca wywrotki traci panowanie nad pojazdem i z dużą prędkością jedzie "pod prąd". W starciu z dużym pojazdem osobowe auta są bezradne. Wywrotka zatrzymuje się dopiero na miejskim autobusie, z hukiem w niego uderzając. Na nagraniu widać jak autobus próbuje wyjechać z przystanku. Kto wie, czy nie byłoby ofiar śmiertelnych, gdyby kierowca miejskiego autobusu wyruszył z zatoki odrobinę później. A tak można mówić o "cudzie", co przyznają sami policjanci. Poszkodowanych zostało 12 osób, ale - według najnowszych informacji - tylko jedna z nich nadal na obserwacji w szpitalu. Jak informują olsztyńscy policjanci, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do koszmarnego wypadku doszło w poniedziałek (27 maja) około godz. 19 w Olsztynie. 42-letni kierowca wywrotki staranował autobus miejski i cztery samochody, po czym zahaczył o wiatę przystanku i wjechał do głębokiego rowu. Jak relacjonował mł. asp. Jacek Wilczewski, kierowca "jadąc ulicą Bałtycką od strony Gutkowa w stronę centrum miasta stracił panowanie nad kierownicą, zjeżdżał na przeciwne pasy ruchu, staranował cztery pojazdy osobowe, z czego jeden dachował, następnie zawadził w element wiaty przystankowej i uderzył tył autobusu komunikacji miejskiej".
Co dalej z pijanym kierowcą wywrotki?
Mężczyzna trafił do szpitala, ale jego obrażenia nie okazały się poważne. Wynik badania alkomatem był bezlitosny dla 42-latka. Miał on ponad 2 promile alkoholu w organizmie. We wtorek (28 maja) rano kierowca został przewieziony do policyjnego aresztu. Tam trzeźwieje. Gdy będzie trzeźwy, policja planuje czynności z jego udziałem. W poniższej galerii znajdziecie zdjęcia z koszmarnego wypadku przy ul. Bałtyckiej w Olsztynie.