Dramat na Mazurach

4-letnia dziewczynka wypadła za burtę. Rodzice wskoczyli do jeziora! Poszukiwania przerwane

2024-07-30 19:40

Dramat na jeziorze Mikołajskim niedaleko Mikołajek na Mazurach. Czteroletnia dziewczynka wypadła za burtę motorówki. Dwie osoby - kobieta i mężczyzna - wskoczyły za nią do wody. Dziecko udało się uratować, poszukiwania dorosłych wstrzymano do środowego poranka.

Jezioro Mikołajskie. Rodzice ruszyli na ratunek 4-letniej dziewczynce i zniknęli pod wodą

Dramat na jeziorze Mikołajskim w pobliżu Mikołajek na Mazurach. We wtorek (30 lipca), około godz. 12:30, policjanci otrzymali wstrząsające zgłoszenie, że na jeziorze Mikołajskim przepływający żeglarze wydobyli z wody 4-letnią dziewczynkę, która była w kapoku. Dziecko było przytomne, zostało odwiezione do szpitala.

Według wstępnych ustaleń dwie osoby dorosłe z dzieckiem płynęły małą łodzią motorową, którą potem odnaleziono pustą na wodzie. W pewnym momencie, na wysokości przesmyku Przeczka prowadzącego na jezioro Śniardwy, za burtę wypadła 4-letnia dziewczynka. Nie wiadomo, dlaczego dziecko wpadło do wody.

Na ratunek dziewczynce rzucił się mężczyzna, najprawdopodobniej ojciec, następnie matka 4-latki. Oboje zniknęli jednak pod powierzchnią jeziora. Są poszukiwani. 

- Według relacji świadków małą łodzią motorową miały z nią płynąć dwie osoby dorosłe, które też znalazły się w wodzie. Tych osób jeszcze nie odnaleziono. Prowadzone są działania ratunkowo-poszukiwawcze. Wyjaśniamy okoliczności tego zdarzenia – przekazała w rozmowie z "Super Expressem" mł. asp. Paulina Karo z Komendy Powiatowej Policji Mrągowo. - Jedną z poszukiwanych osób jest matka dziewczynki, tożsamości drugiej nie mamy jeszcze ustalonej - przyznała policjantka.

Jarosław Sroka, prezes Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, powiedział w rozmowie z PAP, że do zdarzenia doszło na tzw. przeczce, czyli przesmyku między jeziorami Mikołajskim a Bełdanami. Według wstępnych ustaleń w pewnym momencie dziecko, które miało na sobie kapok, poślizgnęło się i wpadło do wody, a rodzice wskoczyli za nim.

Jezioro ma w tym miejscu ok. 10 m głębokości. W działaniach biorą udział policjanci z Mrągowa i Pisza, ratownicy MOPR i strażacy.

CZYTAJ TEŻ: Płynął na desce wraz z 10-letnim synem. Dramat turystów na Mazurach, wystarczyła chwila

Po godz. 21 policja w Mrągowie poinformowała, że ze względu na zapadający zmrok, działania zostały przerwane. - Jutro zostaną podjęte na nowo. Cały czas pracujemy, aby odnaleźć zaginionych - poinformowali mundurowi. 

Raport Złotorowicza - Komornicki VOD
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki