W niedzielę (14 stycznia 2024), ok. południa strażacy zostali wezwani na fermę drobiu koło Szczytna. Tam zawalił się dach jednego z czterech kurników. Prawdopodobnie przyczyną zawalenia kurnika był ciężki, mokry śnieg, który zalegał na dachu. Nadwyrężona stalowa konstrukcja kurnika poddała się ciężarowi i zapadła do środka budynku. Wewnątrz zostało uwięzionych 20 tysięcy kur. - Nie możemy wejść do środka, bo budynek grozi zawaleniem - tłumaczy kapitan Roland Rolka z PSP w Szczytnie.
- Na miejscu zebrał się sztab kryzysowy i w najbliższym czasie będziemy podejmowali decyzję co dalej zrobimy - dodaje kapitan.
Warmińsko-mazurskie: Skomplikowana akcja strażaków. Zawalił się kurnik
Akcja ratownicza jest bardzo trudna, bo kury znajdują się w boksach i nie wyjdą same na zewnątrz, gdzie można będzie je wyłapać. Zawalony dach naruszył ściany budynku, który w każdej chwili może runąć. Na miejsce zadysponowano strażaków z odległych o ponad 100 kilometrów jednostek, które dysponują specjalistycznym sprzętem. Jeżeli nie będzie można wejść do budynku i ewakuować kurek, może zostać podjęta decyzja o eutanazji zwierząt. To ostateczny scenariusz, jednak możliwy. Póki co strażacy będą starali się ustabilizować budynek, a później próbować wejść do środka. - Akcja potrwa wiele godzin i będzie niebezpieczna - mówi naszemu dziennikarzowi kapitan Rolka.
Strażacy przypominają o obowiązku usuwania zalegającego śniegu na dachach. Metr sześcienny mokrego śniegu waży nawet 800 kilogramów, a lodu tonę! Zdjęcia ze skomplikowanej akcji we wsi Występ koło Szczytna prezentujemy poniżej.
Polecany artykuł: