Księży Lasek. Zabójstwo Mirosława B.

Dramat w gminie Rozogi. Jacek Z. strzelał do sąsiada. Areszt i zarzuty dla 52-latka

W poniedziałek (26 sierpnia) Sąd Rejonowy w Szczytnie zastosował trzymiesięczny areszt wobec Jacka Z. 52-latek jest podejrzany m.in. o dokonanie zabójstwa Mirosława B. w jednej ze wsi w gminie Rozogi (woj. warmińsko-mazurskie). Według prokuratury oddał on w kierunku ofiary dwa strzały z broni palnej.

Dwa zarzuty dla Jacka Z. 52-latek zastrzelił sąsiada

Prokuratura przedstawiła Jackowi Z. dwa zarzuty: zabójstwa Mirosława B. poprzez oddanie do niego dwóch strzałów z broni palnej oraz zmuszania funkcjonariuszy policji do odstąpienia od jego zatrzymania.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Jacek Z. formalnie nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, choć w złożonych wyjaśnieniach potwierdził, że oddał strzały do pokrzywdzonego.

– przekazał prok. Daniel Brodowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Szczycieński sąd zastosował trzymiesięczny areszt wobec Jacka Z. – Postanowienie w tej sprawie nie jest prawomocne – poinformował sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski z Sądu Okręgowego w Olsztynie. Sąd uzasadnił decyzję m.in. tym, że zebrany dotychczas materiał dowodowy w wysokim stopniu uprawdopodabnia, iż podejrzany dopuścił się popełnienia zarzucanych mu czynów, za które grozi surowa kara. W ocenie sądu istnieje realna obawa, że przebywając na wolności, mógłby podjąć próbę ucieczki lub ukrywania się oraz nakłaniania świadków do składania fałszywych zeznań.

Sąsiedzki dramat w gminie Rozogi

Według dotychczasowym ustaleń w piątek (23 sierpnia) po południu w Księżym Lasku (gmina Rozogi) 52-letni Jacek Z. wszedł na posesję, na której był jego znajomy 46-letni Mirosław B. Po krótkiej wymianie zdań, Jacek Z. wyciągnął broń palną nieustalonego dotychczas typu i wymierzył w pokrzywdzonego. Mirosław B. próbował uciekać, ale podejrzany strzelił w jego kierunku, trafiając go w plecy. Gdy mężczyzna upadł na ziemię, Jacek Z. podszedł do niego i z bliska oddał kolejny strzał w głowę.

Po przyjeździe policji Jacek Z. zamknął się w jednym z pomieszczeń na posesji, na której doszło do zdarzenia. Policja zatrzymała 52-latka w sobotę (24 sierpnia) rano. Wcześniej przez kilkanaście godzin policjanci zabezpieczali posesję, na której przebywał podejrzewany. Nie podejmował on prób kontaktu z policyjnymi negocjatorami i nie dawał się przekonać do dobrowolnego opuszczenia budynku.

Jak wynika z dotychczasowych ustaleń prokuratury, Jacek Z. nie miał pozwolenia broń palną. Śledztwo jest w toku. Co było przyczyną tragedii? – Lata temu Jacek pracował u Mirka. Podobno nie dogadywali się w jakiejś sprawie finansowej – mówiła znajoma obu mężczyzn w rozmowie z "Super Expressem". O ironio, kilkanaście lat temu Mirosław B. uratował Jacka Z. podczas pożaru. Więcej w artykule Tragedia na wsi na Mazurach. To on strzelał do kolegi? 13 lat temu Mirek uratował Jacka z płomieni

Exbress Biedrzyckiej - Tomasz Słomka 26-08-2024
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki