"Moje życie nie ma sensu". Dramatyczny telefon na policję
W poniedziałek (21 września) w nocy, tuż przed godz. 02:00 oficer dyżurny szczycieńskiej komendy kom. Piotr Korczakowski odebrał zgłoszenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego z którego wynikało, że 35-letni mężczyzna próbuje odebrać sobie życie.
Dyżurny kilkukrotnie próbował skontaktować się z mężczyzną, jednak ten nie odbierał telefonów. - Funkcjonariusz nawiązał połączenie z 35-latkiem i od razu stwierdził, że telefon ten nie był żartem. Mężczyzna był podłamany psychicznie i nadal twierdził, że „ jego życie nie ma sensu, dlatego należy z nim skończyć” - mówi sierż. Izabela Cyganiuk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie.
"Największa satysfakcja to pomoc innym" - mówi bohater
Kom. Piotr Korczakowski rozmawiał z 35-latkiem ponad pół godziny i udało mu się nawiązać z nim nić porozumienia. Następnie policjant ustalił, gdzie mężczyzna przebywa. Po chwili pod drzwiami wynajmowanego przez 35-latka mieszkania, zjawili się policjanci. Funkcjonariusze upewnili się czy niedoszłemu samobójcy nic nie zagraża i wezwali na miejsce załogę karetki pogotowia.
Postawa szczycieńskiego dyżurnego zapobiegła kolejnej ludzkiej tragedii. Piotr Korczakowski jako funkcjonariusz z wieloletnim stażem nadal podtrzymuje stwierdzenie, że największą satysfakcję w służbie daje świadomość niesienia pomocy innym.