Olsztyn. Szarpanina na starówce. Mężczyzna wpadł do rzeki
Sprawa dotyczy zdarzenia, do którego doszło w nocy z 5 na 6 sierpnia 2023 r. na moście św. Jana w Olsztynie. Jak ustalił prokurator, pokrzywdzony w tej sprawie mężczyzna, przechodząc przez most, prowokował przypadkowych przechodniów i zachowywał się agresywnie. W pewnym momencie zaatakował oskarżonego Piotra M. Ten w odpowiedzi pobił poszkodowanego, a następnie oskarżony chwycił go za ubranie i przerzucił go przez barierkę mostu z wysokości około 7 metrów do rzeki Łyny. Jak podkreślają śledczy, głębokość koryta rzeki w miejscu upadku wynosiła od 60 do 80 cm, natomiast dno pokryte było kamieniami oraz kawałkami betonu.
W ocenie prokuratora, Piotr M., zrzucając pokrzywdzonego z mostu do rzeki, przewidywał możliwość pozbawienia go życia i godził się na to, a tym samym usiłował doprowadzić do jego śmierci. Pokrzywdzony przeżył tylko dlatego, że wpadł do wody, która zamortyzowała jego upadek. Upadek doprowadził do stłuczeń, w tym głowy, oraz drobnych ran na rękach u pokrzywdzonego.
Proces w tej sprawie rozpoczął się 29 października 2024 r. przed Sądem Okręgowym w Olsztynie. Piotr M. w pierwszym dniu procesu nie przyznał się do zarzutu i odmówił złożenia wyjaśnień, wobec czego sąd odczytał jego wcześniejsze wyjaśnienia złożone w trakcie postępowania przygotowawczego. Piotr M. podał wówczas, że jedynie uderzył i odepchnął pokrzywdzonego, ale nie chciał mu zrobić krzywdy.