Zatrzymany przez elbląską policję 64-latek ma wadę wzroku i odpowiednio korzystał ze swojej słabości. - Nosił charakterystyczne okulary i wykorzystywał swoją ułomność w sytuacjach, kiedy był przyłapywany w mieszkaniach przez swoje niedoszłe ofiary. Wówczas tłumaczył się, że zabłądził szukając Kowalskiego, Jankowskiego czy Malinowskiego - mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej w Elblągu.
W ten sposób udawało mu się uniknąć obywatelskich zatrzymań. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu dzięki pracy kryminalnych. Funkcjonariusze udowodnili mu 5 kradzieży mieszkaniowych. - W każdym przypadku wykorzystywał metodę „na klamkę”. Wchodził do otwartych mieszkań i kradł wszystko to, co wpadło mu w ręce. Działał na terenie całego miasta, m.in. na ulicach: Lotniczej, Kosynierów Gdyńskich i Polnej w Elblągu - wylicza Jakub Sawicki. Kradł portfele, biżuterię, zegarki i telefony. Był na tyle zuchwały, że w jednym przypadku okradł jedna z placówek pomocowych. Ze świetlicy wyniósł telewizor, który spieniężył w lombardzie.
Polecany artykuł:
Na wniosek śledczych sąd zadecydował o jego areszcie. 64-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w odosobnieniu. Grozi mu kara 5 lat więzienia. Wcześniej był już karany za podobne czyny.