Ewakuacja przedszkola w Giżycku

i

Autor: Pixabay Chwile grozy przeżyli mieszkańcy Giżycka w czwartek (16 stycznia). Jeden telefon do miejscowej policji postawił na nogi służby z całego woj. warmińsko-mazurskiego.

Ewakuacja przedszkola w Giżycku! Wybuchowa kolekcja mogła doprowadzić do tragedii!

2020-01-17 9:15

Chwile grozy przeżyli mieszkańcy Giżycka w czwartek (16 stycznia). Jeden telefon do miejscowej policji postawił na nogi służby z całego woj. warmińsko-mazurskiego! Zaczęło się od informacji o pijanym mężczyźnie leżącym pod blokiem przy ul. Smętka, a skończyło na ewakuacji ponad 100 osób!

W czwartek (16 stycznia) ok. godz. 8:30 policjanci z Giżycka zostali poinformowani o pijanym mężczyźnie, leżącym pod blokiem przy ul. Smętka 18. Funkcjonariusze pojechali na miejsce zgłoszenia, gdzie zastali pijanego 41-latka, z którym trudno było się porozumieć. Policjanci odprowadzili go do jego mieszkania przy ul. Smętka 20. To, co zobaczyli mogło zmrozić krew w żyłach.

W mieszkaniu pijanego mężczyzny znajdował się pokaźny arsenał broni. Granaty, granatniki, setki nabojów, łuski i broń. To nie przygotowania do III wojny światowej czy też zbiór jednostki wojskowej, ale kolekcja w jednym z mieszkań w Giżycku. Kolekcja, która doprowadziła do ewakuacji kilku budynków. Ewakuowano bloki przy ul. Smętka 20,24 i 26 oraz pobliskie przedszkole "Promyk". W sumie z budynków musiało wydostać się ok. 120 osób, w tym ok. 50 przedszkolaków.

Imponujące zbiory 41-latka pochodzą prawdopodobnie z czasów II wojny światowej. Znaleziskiem zajęła się specjalistyczna grupa pirotechniczna z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, która przekazała je saperom. Miejsce i okolicę zabezpieczyli saperzy z 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Skończyło się na strachu, ponieważ jak poinformowali giżyccy policjanci, większość uzbrojenia to atrapy.

Ewakuowani mieszkańcy bloku wrócili już do swoich mieszkań, a przedszkolaków odebrali rodzice. Tymczasowe schronienie władze Giżycka przygotowały w porcie Ekomarina. Jedna osoba wymagała specjalistycznej opieki, więc trafiła na czas akcji do domu pomocy społecznej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają