21-letni piłkarz nagle zginął na budowie hali produkcyjnej w Miłomłynie koło Ostródy (woj.warmińsko-mazurskie). Mirosław W. spadł z na betonową posadzkę. Osierocił 10-letniego synka. 21-latek był jedynym żywicielem rodziny. Trwa zbiórka pieniędzy dla jego partnerki i malutkiego Miłoszka.