Tragedia pod Bartoszycami (woj. warmińsko-mazurskie). 68-letni emeryt zbierając resztki kukurydzy dla królików, wpadł pod kombajn. Ostre jak brzytwa noże, które tną łodygi blisko pół metra nad ziemią, bez problemu ścięły nogę poniżej kolana. Gdyby nie szybka reakcja kombajnisty, emeryt by zginął.