Na miejscu pani Marii z Ostródy (woj. warmińsko-mazurskie), wiele osób załamałoby się. Kiedyś pełna sił, dziś bardzo cierpi. W 2014 roku nagle dowiedziała się, że jej organizm dopadła choroba genetyczna. I to straszna, nieuleczalna. Trafiła na wózek inwalidzki i straciła wzrok. Przeszła wiele operacji. Dzięki wsparciu przyjaciół wstała z wózka i dziś ma jedno marzenie. Chce mieć swoje mieszkanie i pracownię, gdzie będzie mogła tworzyć oprogramowanie komputerowe.