Walające się niedopałki, śmieci, kapsle, puszki po napojach, psie odchody, zdewastowane urządzenia. To wszystko w miejscu, gdzie bawiły się maleńkie dzieci. Nikt nie sprzątał tam od dawna. Rodzice bali się spędzać tam czas ze swoimi dziećmi. Z prośbą o interwencję zwrócili się do dziennikarzy "Super Expressu”. Poskutkowało.