To historia upadku Marcina M., który ze stróża prawa przepoczwarzył się w przestępcę. Był wieloletnim funkcjonariuszem. Człowiek z tytułem "policjanta roku" finalnie trafił za kraty do aresztu. Trudno w to uwierzyć, ale na początku marca, 43-letni policjant napadł z bronią w ręku na bank i go obrabował z pokaźnej gotówki. Teraz dopadli go policjanci z prawdziwym powołaniem. Zaskoczenie mundurowych przebił jedynie narastający wstyd. Historia o "czarnej owcy" w warmińsko-mazurskiej policji mocno uwiera zarówno władze, jak i zwykłych funkcjonariuszy.
43-letni policjant Marcin M. w Rozogach napadł z bronią w ręku na bank i obrabował go z pokaźnej gotówki.