Sceny rodem z mafijnego filmu wydarzyły się w Lubawie (woj. warmińsko-mazurskie). Ofiara szła ulicą, kiedy podjechał do niej znajomy i kazał wsiąść do auta. Mężczyzna zrobił to i od tego czasu zaczął się jego horror. Napastnicy wywieźli go do lasu i bili. Później zawieźli ofiarę do garażu, gdzie trwał dalszy ciąg koszmaru
Porwanie w Lubawie. Do ofiary napastnicy mieli strzelać z wiatrówki i razić ich prądem.