Miłosz S. z Boreczna (woj. warmińsko-mazurskie) miał przed sobą całe życie. Niestety, ciężko pobity przez kolegę z tej samej wsi, konał w męczarniach przy krawężniku wiejskiej dyskoteki. Zmarł w szpitalu kilka dni później w wieku zaledwie 21 lat. Sprawca zamiast za zabójstwo, odpowie za ciężkie pobicie. W więzieniu może spędzić maksymalnie 5 lat.