Nowy trener w AZS
Mecz w Katowicach był ligowym trenerskim debiutem Marcina Mierzejewskiego, który zastąpił w czwartek Włocha Paolo Montagnaniego.
Olsztynianie rozpoczęli mecz od wygranego seta 25:22, choć pierwsze akcje nie zwiastowały dobrej gry Indykpolu AZS. Akcjami dobrze kierował Paweł Woicki. Drugą partię lepiej zaczęli gospodarze i przez dłuższy czas prowadzili. Akademicy odrobili straty w końcówce i mieli nawet piłkę setową, ale ostatecznie przegrali 26:28.
Nie obyło się bez kontrowersji sędziowskich. Kamil Kwasowski popełnił błąd przy setbolu dla olsztynian, jednak sędziowie nie zauważyli tego nawet pomimo wideoweryfikacji.
GKS, czyli "mistrzowie" 5 setów
Trzeci set to już zdecydowana przewaga GKS-u. Formę mocno obniżyli skuteczni jak dotąd Mateusz Mika i Wojciech Żaliński. Kiedy wydawało się, że i czwartą odsłonę wygra zespół ze Śląska, AZS zmniejszył straty i doprowadził do tie-breaka, triumfując 25:23.
GKS Katowice to w tym sezonie specjaliście od piątych setów. Kończyli w ten sposób mecze aż dziesięć razy, choć wygrywali tylko czterokrotnie. Lepiej zaczął AZS, bo od prowadzenia 4:1, jednak kluczowe akcje skuteczniej rozgrywali gospodarze i to oni wygrali 15:12, a całe spotkanie 3:2. Najlepszym zawodnikiem wybrano Rafał Szymurę, przyjmującego "Gieksy".
Następny mecz Indykpol AZS zagra 31 stycznia w Olsztynie. Rywalem będzie Trefl Gdańsk.
GKS Katowice - Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (22:25, 28:26, 25:17, 23:25, 15:12)
GKS: Jan Firlej 1, Wiktor Musiał 21, Miłosz Zniszczoł 14, Jan Nowakowski 14, Rafał Szymura 18, Kamil Kwasowski 18, Dustin Watten (libero) oraz Maciej Fijałek, Jakub Jarosz 2, Jakub Szymański, Adrian Buchowski 2 i Szymon Gregorowicz (libero)
Indykpol AZS: Paweł Woicki 3, Wojciech Żaliński 24, Mateusz Poręba 9, Seyed Mousavi 13, Mateusz Mika 15, Robbert Andringa 10, Michał Żurek (libero) oraz Tomasz Kowalski i Dawid Sokołowski