10-letni Timi utonął na strzeżonej plaży
10-letni Timi utonął w niedzielę (20 sierpnia) na strzeżonej plaży nad jeziorem Sajmino. Tego dnia w Ostródzie było bardzo gorąco. Timi wraz ze swoimi kolegami i mamą jednego z nich - jak setki mieszkańców - wybrali się na plażę, aby zaznać ochłody. Zabawa nad wodą miała tragiczny finał. 10-latek nagle zniknął pod wodą. Ratownikom nie udało się odnaleźć chłopca, do akcji wkroczyły służby. Niestety, po kilkudziesięciu minutach poszukiwań, niedaleko pomostu znaleziono ciało Timiego.
Ostatnia droga Timiego. W cerkwi 10-latka pożegnała rodzina i koledzy ze szkoły
Ukraińskiemu chłopcu, który mieszkał w Ostródzie od kilku lat razem z rodzicami i starszą siostrą, w ostatniej drodze towarzyszyli również jego znajomy i koledzy ze szkoły. Do mszy w ostródzkiej cerkwi służyło dwóch chłopców, jego najbliższych kolegów. Feralnego dnia bawili się z Timim na plaży. Zarówno sąsiedzi, jak i koledzy ze szkoły podstawowej mieli o chłopcu dobre zdanie. - Byłeś świetnym przyjacielem - napisał w pożegnalnym poście w mediach społecznościowych jeden z jego kolegów.
"Jeden z najbardziej przejmujących pogrzebów"
Na pogrzebie Timiego pojawili się też przedstawiciele władz miasta. Delegacja złożyła wieniec. Zabrakło przedstawicieli ratowników wodnych, którym wielu plażowiczów, wypoczywających feralnego dnia nad jeziorem Sajmino, zarzuca, że nie zrobili wszystkiego, aby uratować 10-latka. W sprawie śmierci chłopca toczy się śledztwo, ale nic już nie wróci życia 10-latka. Rodzice i jego siostra nie zobaczą już Timiego. Gdy trumna była spuszczana do grobu, przejmującą ciszę przerwał krzyk matki. Kobieta jest pod opieką lekarzy, wciąż nie może pogodzić się ze stratą ukochanego syna. Łez nie kryli również grabarze, choć w swoim życiu widzieli już wiele pogrzebów. Jak mówili, to jeden z najbardziej przejmujących pogrzebów, jaki obsługiwali. Zdjęcia z uroczystości znajdziesz w poniższej galerii.