Nocą do rzeki Sawicy pod Szczytnem wpadł samochód osobowy, którym podróżowały cztery osoby. Trzy zginęły, jedna trafiła do szpitala. - Osobą, która trafiła do szpitala jest 25-letni mężczyzna. Nic mu się poważnego nie stało, trafił jedynie na obserwację i właśnie jest wypisywany ze szpitala. Mamy nadzieję, że jeszcze dziś go przesłuchamy, że pozwoli na to stan tego człowieka. Nie chodzi mi tu o jego zdrowie, ale stan trzeźwości, ponieważ w czasie zabierania do szpitala ten mężczyzna był pod wpływem alkoholu - powiedział PAP prokurator rejonowy w Szczytnie Artur Bekulard.
25-latka ratownicy znaleźli w trzcinach, kilkadziesiąt metrów od auta. Na razie nie wiadomo, dlaczego ten mężczyzna był poza samochodem. Być może wydostał się sam lub wypadł z auta. Osoby, które zginęły to 24-letnia kobieta z gminy Szczytno oraz mężczyźni w wieku 21 i 30 lat. Obaj to mieszkańcy Szczytna. Na poniedziałek (27 czerwca) zaplanowano sekcje zwłok.
CZYTAJ TEŻ: Samochód wpadł do wody, trzy osoby zginęły. Auto wyciągnięto z rzeki
Polecany artykuł:
Prokuratura ustala, co się stało, że skoda z czterema osobami w środku, wpadła do wody. Na ten moment nie wiadomo, czy auto wypadło z szosy (w pobliżu jest zakręt), czy nastąpiła awaria samochodu. - Będziemy to wyjaśniać - powiedział prokurator Bekulard i dodał, że służby przyjechały na miejsce tragicznego wypadku, gdy samochód był już w wodzie.
W samochodzie, który wpadł do rzeki, znajdował się dziecięcy fotelik, więc strażacy w nocy przeczesywali rzekę w poszukiwaniu dziecka. Okazało się, że auto należało do partnerki jednego z uczestników wypadku, a dziecko nie jechało wówczas samochodem.