Głowa psa utknęła w bańce na mleko. Na miejscu strażacy i weterynarz
Mieszkaniec Witówka na Mazurach musiał w środę, 5 lipca, wezwać na pomoc strażaków z OSP Jedwabno, bo głowa jego psa utknęła w bańce na mleko - informuje PAP. Do uwolnienia czworonoga trzeba było użyć narzędzi hydraulicznych. Z relacji właściciela wynikało, że pies prawdopodobnie z ciekawości włożył głowę do 10-litrowej kanki na mleko, która stała w szopie nieużywana od lat. - To duży pies w typie owczarka niemieckiego. Średnica otworu kanki była niewiele większa od jego głowy. Zdołał włożyć głowę do środka, ale wyjąć nie miał już szans - powiedział PAP komendant gminny OSP Jedwabno Krzysztof Nikadon. Właściciel psa początkowo próbował uwolnić go samodzielnie przy użyciu szlifierki. Potem wezwał strażaków i lekarza weterynarii, który podał zwierzęciu środki uspokajające.
Zwierzęciu kończyło się powietrze
Jak informuje PAP, strażacy musieli działać pod presją czasu ze względu na to, że pies miał ograniczony dostęp do powietrza. Według komendanta OSP do przecięcia stalowej bańki trzeba było użyć specjalistycznych narzędzi. Było to utrudnione ze względu na brak miejsca. Strażacy musieli działać ostrożnie, żeby nie skaleczyć zwierzęcia.
- Psa udało się uwolnić, nic mu się nie stało. Wymagało to bardzo precyzyjnego cięcia i rozginania blachy przy użyciu nożyc i rozpieracza hydraulicznego - przekazał komendant, którego cytuje PAP.