Obrońcy zwierząt interweniowali w Braniewie. Junior i Ramzes cierpieli na jednym podwórku
Obrońcy zwierząt z Braniewa zakończyli interwencję na posesji w powiecie braniewskim, z której kilka dni wcześniej zabrali umierającego Juniora. Udało się w ten sposób uratować Ramzesa. Obrońcy zwierząt podzielili się też szczegółami ws. badań Juniora. Okazało się, że pies cierpiał na anemię zagrażającą życiu. Był też m.in. niedożywiony i miał zapalenie trzustki. Gdyby nie interwencja OTOZ Animals Braniewo, kto wie, czy losu Juniora nie podzieliłby Ramzes. Pies był wychudzony, niemal nie rozstawał się z łańcuchem. - Ramzes należał do brata właściciela Juniora - poinformowali obrońcy zwierząt w mediach społecznościowych. Ramzes i Junior byli trzymani na tej samej posesji. Ich budy dzieliło kilka metrów.
- [...] Odebraliśmy decyzję wójta gminy Braniewo o tymczasowym odebraniu właścicielowi psa Ramzesa i dzisiaj pojechaliśmy zabrać psiaka w miejsce, gdzie nigdy już nie zazna krzywdy ze strony człowieka - czytamy we wpisie OTOZ Animals Braniewo.
Za znęcanie się nad zwierzętami grozi pozbawienie wolności do lat 3. Jeżeli sprawca dopuścił się tego przestępstwa ze szczególnym okrucieństwem, wtedy kara wynosi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.