Junior był w fatalnym stanie. Psa nie udało się uratować. Wyrok dla właściciela
Kilka miesięcy temu Inspektorat OTOZ Animals w Braniewie interweniował ws. psa Juniora. Właścicielowi zwierzę zabrano. Niestety, będący w fatalnym stanie Junior nie przeżył. W chwili interwencji zwierzak słaniał się na nogach, był na łańcuchu, a w wiadrze zamiast wody miał tajemniczą zieloną ciecz, która nie nadawała się do picia.
Po interwencji Junior miał m.in. przeprowadzone badania krwi. Obrońcy zwierząt sugerowali wówczas, że pies mógł mieć nieleczoną babeszjozę, czyli chorobę przenoszoną przez kleszcze. - Świadczyć o tym może całkowity rozpad czerwonych krwinek. Junior właściwie nie miał krwi - napisali OTOZ Animals Braniewo.
Sprawa Juniora trafiła do sądu. W październiku 2023 r. właściciel psa został skazany na karę grzywny w wysokości 2,5 tys. zł. Obrońcy zwierząt z Braniewa zaskarżyli ten wyrok, uznając, że kara jest niewspółmiernie niska. - Wczoraj po rozpatrzeniu naszego zażalenia, właściciel Juniora został skazany na karę 10 miesięcy ograniczenia wolności polegającą na wykonywaniu nieodpłatnych prac w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym - czytamy we wpisie OTOZ Animals Braniewo w mediach społecznościowych. Skazany ma również zakaz posiadania wszelkich zwierząt na okres 10 lat oraz musi wpłacić nawiązkę na rzecz OTOZ Animals w wysokości 1000 zł.
Polecany artykuł: