Spis treści
- Perełka Mazur pozostaje niedoceniona przez turystów. Ma 139 lat!
- Przed laty bawiła się tu sama śmietanka towarzyska
- Zabytkowy dworzec omal nie popadł w ruinę. Uratowali go prywatni właściciele
Perełka Mazur pozostaje niedoceniona przez turystów. Ma 139 lat!
Mazury to jeden z piękniejszych regionów w naszym kraju, nie da się tego ukryć. Ilość jezior i terenów zielonych na tym obszarze zachwyca oraz sprawia, że coraz więcej osób z chęcią odwiedza tę lokalizację. Najczęściej turyści wybywają do dobrze znanych miejscowości, rezygnując - zazwyczaj nieświadomie - z eksplorowania punktów wyjątkowych i niespotykanych.
Miejscem nadal niedocenianym jest m.in. 139-letni Dworzec Cesarza Wilhelma II Hohenzollerna. Ostatni król Prus w 1885 roku zażyczył sobie wzniesienie budynku w Prakwicach, bowiem doceniał tamtejszą okolicę ze względu na polowanie - obszar był wówczas niezamieszkały, a dzikiej zwierzyny nie brakowało. Mówi się również, że polowanie nie było jedynym powodem. Według wielu źródeł historycznych, Wilhelm II Hohenzollern chciał zamieszkać w okolicy ze względu na swojego kochanka.
Przed laty bawiła się tu sama śmietanka towarzyska
Dworzec Cesarza Wilhelma II Hohenzollerna ma dość ciekawą historię, o której mało kto wie. Legendy głoszą, iż w przeszłości w pawilonie cesarskim miały odbywać się huczne bale, na których spotkać można było prawdziwą śmietankę towarzyską tamtego okresu. Dodatkowo budynek pełnił także funkcję dworca, bowiem w roku 1893 w okolicy powstała linia kolejowa na trasie Malbork-Myślice-Małdyty.
W 1921 roku obiekt przeniesiono jednak do miejscowości Budwit, a właściwie do Gumnisk Małych. Po zakończeniu II wojny światowej mieszkały tam rodziny kolejarskie, a sam dworzec działał do 1999 roku. Przez kolejne lata obiekt niszczał, lecz na szczęście w 2013 roku zainteresowali się nim prywatni właściciele, którzy zakupili budynek i dali mu nowe życie.
Zabytkowy dworzec omal nie popadł w ruinę. Uratowali go prywatni właściciele
W 2013 roku Koleje Państwowe odsprzedały obiekt i z czasem jego nowi właściciele stworzyli z niego kameralny hotel z wyjątkowym klimatem i historią. Według informacji dostępnych na stronie obiektu udało się zachować aż 90 proc. oryginalnej elewacji! Niewielkich rozmiarów hotel znajduje się blisko lasu, z dala od zgiełku, więc odnajdą się tam osoby, pragnące odpoczynku w ciszy i spokoju.
Dworzec Cesarza Wilhelma jest zabytkiem architektury staronordyckiej i stanowi harmonijne połączenie dawnych dziejów ze współczesnością. Jego drzwi otwarte są dla wszystkich Gości, którzy mają ochotę wypocząć w pawilonie wzniesionym na cześć ostatniego cesarza z dynastii Hohenzolernów. Odrestaurowany z atencją dla historii pawilon zachował w 90% oryginalną elewację i fragmenty starej dachówki - czytamy na stronie obiektu, dworzecwilhelma.pl.