Okładał prętem matkę, babcię i ciotkę. Sąsiedzi byli przerażeni
Był ciemny, grudniowy wieczór w 2007 r. Kętrzyńscy policjanci zatrzymali Kamila K. Był pijany, badanie alkomatem wykazało 0,7 promila alkoholu w organizmie. Nie stawiał oporu. Policjanci szukali go zaledwie kilka godzin. 19-letni wtedy Kamil był poszukiwany w sprawie śmierci swojej babci, 72-letniej Antoniny B. Staruszka została skatowana tak bardzo, że całe jej ciało było pokryte śladami po ciosach. Przybyły na miejsce lekarz mógł jedynie stwierdzić zgon kobiety.
Potworną zbrodnię sprzed lat słyszała jedna z sąsiadek. Weszła do środka, a to, co zobaczyła, wstrząsnęło nią. Kamil K., wówczas nastolatek, okładał prętem swoją babcię, ale także matkę i ciotkę. – Ciągle mam to przed oczami, widziałam, jak Kamil zadaje cios za ciosem, cios za ciosem. Chciałam go powstrzymać, ale mnie też uderzył, więc zadzwoniłam na policję. Nic więcej nie chcę już mówić, bo boję się o własne życie – wspominała sąsiadka w rozmowie z "Gazetą Olsztyńską".
Po zabójstwie babci Kamil K. trafił do szpitala psychiatrycznego
Przed wydarzeniami z 2007 roku, mieszkał razem z babcią, matką i ciotką w jednym domu. – Często u nich byłam, a ojca widziałam może z dwa razy, nie mieszkał z nimi, nie przyjechał nawet na komunię syna. No, Kamil popijał sobie trochę, ale Ania nigdy się na niego nie skarżyła, a babcia to by mu nieba przychyliła – mówiła "Gazecie Olsztyńskiej" znajoma rodziny. 19-letniemu wówczas Kamilowi za zabicie babci groziło dożywocie, ale zamiast do więzienia, trafił do szpitala psychiatrycznego. – Był podejrzany o zabójstwo z 2007 roku. Stwierdzono wtedy u niego niepoczytalność i osadzono w szpitalu psychiatrycznym. W kwietniu 2020 roku, na podstawie opinii biegłych psychiatrów, którzy stwierdzili, że nie zagraża już bezpieczeństwu pod warunkiem systematycznego leczenia, Sąd Okręgowy w Sieradzu uchylił internację – wspomina sprawę Krzysztof Stodolny z olsztyńskiej prokuratury, cytowany przez "Tygodnik Kętrzyński".
Zabił matkę i znieważył zwłoki. Kobieta ze strachu trzymała nóż pod poduszką
Minęło kilkanaście lat, a Kamil K. kolejny raz zabił członka swojej rodziny. 19 stycznia 2022 r. w jednym z mieszkań w Kętrzynie znaleziono ciało 61-letniej kobiety. Kilka godzin później kętrzyńscy policjanci zatrzymali w jednej z miejscowości na terenie powiatu węgorzewskiego 34-latka.
Mało kto z Kętrzyna i okolic miał dobre zdanie o mężczyźnie. – Znałem Kamila od dziecka, wychowywaliśmy się na jednym podwórku. Od dziecka wpadał na dziwne pomysły, dmuchał żaby słomką, malował znaki drogowe farbą. Niszczył, co się da. Zaczepiał ludzi bez powodu, kiedyś wrócił z tak obitym ryjem, że trudno było go poznać – opisuje Kamila K. jego kolega, pan Krystian. – Przed tym jak zabił swoją babcię, zadawał się z dziwnymi ludźmi, handlarzami prochów, dopalaczy itp. – opowiada kolega Kamila. – Jak trafił do psychiatryka w Warce to dzwonił do mnie, pytał, co u mnie i naszych znajomych. Wychodził też na przepustki. Zwierzył mi się, że to głosy w jego głowie kazały mu wymordować całą rodzinę. Miał chyba schizofrenię – wspomina pan Krystian. Kiedy Kamil K. opuścił szpital psychiatryczny, znajomi i sąsiedzi, bali się go. – Kiedy go wypuścili, wrócił do matki, brał leki, ale dalej był nieobliczalny – opowiada pan Krystian. – Jego mama, Ania, jak szła spać to pod poduszką trzymała nóż w obawie o własne życie.
– W przeddzień morderstwa matki spotkałem go o 6:00 rano na ulicy. Mówił, że idzie do lekarza, ale wiem, że go matka wygoniła z domu. Po morderstwie trzymał ją w domu i masakrował jej martwe ciało. W tym czasie wychodził i na wiosce go widziano. Pewnie szukał ciotki i sąsiadki, żeby dokończyć to, co zaczął – mówił w rozmowie z "Super Expressem" pan Krystian.
Sąd Okręgowy w Olsztynie pod koniec listopada 2022 r. umorzył postępowanie karne wobec Kamila K. podejrzanego o zabójstwo matki i znieważenie jej zwłok. Sąd podjął taką decyzję z uwagi na niepoczytalność mężczyzny. Kamil K. zamiast w więzieniu, kolejny raz będzie przebywał w zakładzie psychiatrycznym.
Kamil K. zabił matkę, ale do więzienia nie trafił. Zobacz zdjęcia w poniższej galerii
Polecany artykuł: