W poniedziałek (9 grudnia) kwadrans przed godz. 13 oficer kętrzyńscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że na trasie Kętrzyn – Bartoszyce (droga W592) jedzie „zygzakiem” rowerzysta. Na wskazaną trasę pojechali policjanci. Kierujący jednośladem został zatrzymany do kontroli pomiędzy miejscowościami Łankiejmy i Łabędnik.
Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny. Okazało się, że miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Kierujący jednośladem jest obcokrajowcem, który przyjechał z wycieczką rowerową zwiedzić Mazury. - W planie wycieczki było zwiedzanie „Wilczego Szańca”, lecz zainteresowania mężczyzny były całkiem inne, ponieważ postanowił odłączyć się od grupy, aby napić się alkoholu - mówi Anna Bałuta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kętrzynie. Mężczyzna za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości został ukarany mandatem karnym.
Dzień później na pijanego kierowcę natrafili też policjanci z Lidzbarka Warmińskiego. We wtorek (10 grudnia) w południe patrol ruchu drogowego zatrzymał do kontroli drogowej we wsi Jagoty kierującego Audi. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało u 61-latka ponad promil alkoholu w organizmie. - Mieszkaniec Lidzbarka Warmińskiego przyznał policjantom, że w miniony wieczór „raczył się” dużą ilością nalewki. W takim stanie kierujący chciał dojechać do miejsca zamieszkania - mówi Monika Klepacka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lidzbarku Warmińskim.
Funkcjonariusze zatrzymali 61-latkowi prawo jazdy. Teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem.
Polecany artykuł:
W tym tygodniu to nie jedyny przypadek pijanego kierowcy z woj. warmińsko-mazurskiego, który w absurdalny sposób tłumaczył swoje naganne zachowanie. Pod Olsztynem mężczyzna jazdę "wężykiem" argumentował... padającym deszczem. Więcej o tym zdarzeniu pisaliśmy TUTAJ.