Kierowca osobówki nie usunął śniegu i lodu z dachu pojazdu. Lód uderzył w szybę innego auta. Skończyło się na słonym mandacie
Czy odśnieżając samochód, zapominasz o dachu lub nie znajdujesz czasu na usunięcie śniegu i lodu z tej części pojazdu? Uważaj, bo może się to bardzo źle skończyć. Do sytuacji, która powinna być przestrogą dla kierowców, doszło kilka dni temu w powiecie mrągowskim. Pewien 60-latek jechał samochodem między Mrągowem a Pieckami, gdy nagle z dachu jadącego przed nim samochodu marki volkswagen spadł duży kawałek lodu. Lód wylądował na przedniej szybie pojazdu 60-latka i zarysował ją. Poszkodowany kierowca postanowił zareagować. Próbował dawać znaki kierującemu volkswagenem, by się zatrzymał, ale bez skutku. Pojechał więc na policję, spisując numery rejestracyjne auta, z którego spadł lód. Funkcjonariusze namierzyli 40-letniego kierowcę i nałożyli na niego mandat w wysokości 1020 złotych za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
"Przypominamy, że to na kierującym spoczywa obowiązek właściwego przygotowania pojazdu do jazdy, w tym usunięcia śniegu i lodu"
Takich incydentów było więcej. Przykładowo 11 stycznia w Działdowie z powodu takiego samego zdarzenia uszkodzona została przednia szyba audi. W tym wypadku kierujący oplem, który nie odśnieżył dachu, także dostał mandat w wysokości 1020 złotych. "Przypominamy, że to na kierującym spoczywa obowiązek właściwego przygotowania pojazdu do jazdy, w tym usunięcia śniegu i lodu, oczyszczenia i zapewnienia widoczności lusterek i szyb. Pojazd powinien być również sprawny technicznie, a technika jazdy dostosowana do warunków drogowych, tak by nie stwarzać zagrożenia dla innych uczestników ruchu podczas poruszania się po drodze" - piszą policjanci z warmińsko-mazurskiego na swojej stronie internetowej.