Ostróda. Morderstwo małżeństwa. Córka praktykowała satanizm i czarną magię?
Podejrzana o morderstwo małżeństwa z Ostródy 27-latka, córka ofiar, interesowała się satanizmem i czarną magią - dowiedział się korespondent "Super Expressu". Klaudia W. miała wchodzić na strony internetowe poświęcone powyższej tematyce, co widać m.in. po jej aktywności w mediach społecznościowych, nawet z okresu poprzedzającego zbrodnię. 16 lutego br. opublikowała na swoim profilu na Instagramie przerażające wideo, w którym wspomina o "tacie belzebubie".
Dalsza część tekstu poniżej.
Teraz słuchaj, niedo*****, tatuś naprawi, Belzebub, Melchior, twój tatuś naprawi.. aaaa, twoja mamuśka, tatuś naprawi... - powtarza w kółko dziewczyna w nagraniu.
Rytualny mord w Ostródzie?!
Czy takie zainteresowania stanowiły dla niej inspirację do zamordowania własnych rodziców, o co jest podejrzewana? Sam mord wygląda, jakby miał charakter rytualny. Według nieoficjalnych informacji Klaudia W. miała do tego użyć maczety, zadając 57-letniemu Adamowi W. i jego jego 49-letniej żonie Dorocie wiele ran ciętych, kłutych i rąbanych. Ciało mężczyzny, z poderżniętym gardłem, znaleziono w toalecie, a martwa kobieta znajdowała się koło pralki.
Znajomi o Klaudii W.: Brała narkotyki
Do zbrodni doszło we wtorek, 27 lutego, w godzinach wieczornych, lub w środę, 28 lutego, rano. Adam W. był w tym czasie w domu, bo wziął dwa dni wolnego w pracy, natomiast matka domniemanej sprawczyni nie pracowała.
Jak mówią w rozmowie z "Super Expressem" znajomi 27-latki, w ostatnim czasie towarzyszyły jej nie tylko ciągotki do satanizmu i czarnej magii, ale również narkotyki. Stąd podejrzenie, że mogła ich nawet użyć do odurzenia rodziców, by ułatwić sobie zadanie w czasie ataku, ale śledczy badają też wersję, czy Klaudii mógł ktoś pomagać.
Lubiła kryształ. Takie miała towarzystwo, szkoda dziewczyny, bo była inna kiedyś - mówi Krystian, znajomy 27-latki.
Nieudana ucieczka po morderstwie
Jak dowiedział się korespondent "Super Expressu", po morderstwie Klaudia W. miała próbować jeszcze uciec samochodem ojca, ale po staranowaniu płotu auto zakopało się, więc kobieta ruszyła dalej na pieszo, prawdopodobnie po prostu idąc przed siebie, bez wyraźnego kierunku. Kilka godzin później została zatrzymana na otwartym polu, w brudnym ubraniu, kilkanaście kilometrów od Ostródy.
Zatrzymana kobieta przyznała się do podwójnego zabójstwa, jest to obecnie weryfikowane przez prokuraturę. W piątek planujemy dalsze czynności w tej sprawie – mówiła w rozmowie z reporterem "Super Expressu" prokurator Ewa Ziębka, rzeczniczka elbląskiej prokuratury okręgowej.